Zacznijmy od tego, że nie zawsze jest ktoś do pomocy, co znacznie utrudnia zadanie. Dziecku wszystko jedno, czy brudzi pieluchę na Wawelu, w wiejskim kościele, w czasie pogrzebu czy w domowej łazience. Barbara 10 lutego Program TV na wtorek. Już się przyzwyczailiśmy, że rodzice ciągną je ze sobą wszędzie. Być może nikt tego nawet nie zauważył z osób postronnych. Dobrze też wiedzieć, że nikogo oprócz nas to dziecko nie obchodzi. Nie przyszło jej to do głowy, zrobiła to tam, gdzie właśnie była, bez żadnego zażenowania. Anonimowy 11 stycznia Także te małe, które noszą pieluchy:. Obok nas ojciec z dwójką dzieci.
Problem nie rozbija się o to, czy to jest higieniczne i czy da się to zrobić dyskretnie. Bo jak dla mnie to po prostu objaw chamstwa i braku wychowania.. Rzygać się chce- wybacz dosadny język, Tak na mnie działa ten kraj. Nie ma mowy o żadnym wiekszym zapleczu restauracji, które miesciloby jakieś miejsce na przewinięcie dziecka. Widać wymiana pampersa z niespodzianką to dla nich normalka, nawet w restauracji, na oczach obcych. Gdybym była w restauracji to oczywiscie zapytałabym obsługi czy jest miejsce w którym mogę przewinąć dziecka, gdyby się okazało że nie to zrobiłabym to na kanapie jak ta obsmarowana w 'felietonie' matka. Rozumie Pani co mam na myśli? Zabrała ulubioną zabawkę.
Komentarze
Nie ma już "dyskretnego karmienia" ani "dyskretnego przewinięcia dziecka" - jest "wywalanie wielkiego cyca na stół" oraz "przewijanie obsranego tyłka na stole". Wystarczy ona, bo sprawdzenie preferencji lokalowo-terminowych jej amerykańsckich znajomych byłoby chyba bez szans ;-. Szanuj innych ludzi. Natomiast są sytuacje, gdzie trzeba to zrobić sprawnie i nie ma co się ogladać np. Co na to Sanepid? A jeśli zdarzyła się kupa, to trafiała wraz z pampersem natychmiast do woreczka o nazwie "Paklanki", który pachnie wyjątkowo intensywnie i natychmiast zagłusza zapach najbardziej śmierdzącej zawartości. Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Nie postuluję nagłej i globalnej sympatii do dzieci. Okoliczności tragedii są następujące: Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Atmosfera wokół obecności dzieci jest taka, że truchleje się na samą myśl o płaczu dziecka w publicznym miejscu. O dokładnie, jakby nie bylo spraw ważniejszych Smaczku dodaje fakt, że była to jedna z najważniejszych świątyń w Polsce - Katedra na Wawelu.
Kublik znów "błysnęła". Tym razem nie w sprawie Smoleńska. Dała pokaz dzieciofobii?
- Naprawdę niemowlęta i małe dzieci nie są mniej ważne od dorosłych tylko dlatego, że są małe i nie potrafią same się o siebie zatroszczyć.
- Przedstawiona sytuacja w mojej opinii, jest mocno przerysowana.
- Zobacz inne artykuły autora.
Wydrukowano: Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat. W Warszawie tylko przelotem. Rozmawiamy, mamy dużo do obgadania. Niestety, na świecie są nie tylko Agnieszka Kublik i jej zagraniczni znajomi. Są też matki, są i dzieci. Także te małe, które noszą pieluchy:. Obok nas ojciec z dwójką dzieci. Tak na oko w wieku gimnazjalnym. Całym ciałem demonstrują ojcu a przy okazji i otoczeniu , że są tu, że zamówili, że jedzą, bo robią łaskę. Wielką łaskę, jeśli chcecie wiedzieć ojciec wolałby nie. Naprzeciw nas dwa małżeństwa albo partnerzy, kto to dziś wie. Siedzą w rogu, na sporej kanapie to ważne; dlaczego - o tym za chwilę. Są z dziećmi. To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku.
Zacznijmy od tego, że nie jestem matką i z dużą dozą prawdopodobieństwa nigdy nie będę. Taki wybór życiowy. Jednak moi przyjaciele mają dzieci, także zupełnie malutkie. Nie wyobrażam sobie nie spędzać z nimi czasu - czy to po domach czy to na neutralnym gruncie - tylko dlatego, że nie mają z kim zostawić dziecka. Wychodzę z założenia, że obecność dzieci tak samo jak obecność ludzi dorosłych, starszych, na wózkach, o kulach, kobiet w ciąży, prezesów korporacji i bezdomnych - jest nie do uniknięcia, gdy wyjdzie się z domu, mieszkając w dużym mieście.
Pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Co z osławioną tolerancją Agnieszki Kublik? Dotyczy wyłącznie osób homo, a matek nie obejmuje?
Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat. W Warszawie tylko przelotem. Rozmawiamy, mamy dużo do obgadania. Obok nas ojciec z dwójką dzieci. Tak na oko w wieku gimnazjalnym. Całym ciałem demonstrują ojcu a przy okazji i otoczeniuże są tu, że zamówili, że jedzą, bo robią łaskę. Wielką łaskę, jeśli chcecie wiedzieć ojciec wolałby nie. Program TV na wtorek. Warszawa na terapii. Copyright © Agora SA, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Siedzimy ze znajomymi w restauracji. Tylko na Wyborcza.
Mój Facebook
Koniec roku to okres medialnych podsumowań, refleksyjne spojrzenie wstecz na wydarzenia, które wraz z wybiciem w Sylwestra godziny dwunastej wylądują w starym pudle z napisem "zeszły rok". Czasem jednak wśród zalewu nudnych analiz i newsów niewiele się dzieje bo duża część świata - w tym politycy - ma wolne trafia się tekst, który w ospałym czytelniku wywoła ekscytację. Wzbudza kontrowersje, budząc go z zimowo-świątecznego snu.
Święta racja.
It is a pity, that now I can not express - it is compelled to leave. But I will be released - I will necessarily write that I think on this question.
It is reserve, neither it is more, nor it is less